PRINTY KOLEKCJONERSKIE – FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
EWA ĆWIKŁA
Czy fotografia może dorównać malarstwu dawnych mistrzów? Ewa Ćwikła udowadnia, że tak. Jej niezwykłe portrety, inspirowane światłem niderlandzkich mistrzów, przenoszą widza w inną rzeczywistość – pełną emocji, nostalgii i subtelnej gry światłocienia. Artystka nie tylko uchwyca piękno, ale przede wszystkim odkrywa w ludziach ich autentyczność i wrażliwość.
Odkryj kolekcjonerskie fotografie autorstwa Ewy Ćwikły
PRINTY | O ARTYSTCE | BIO | WYSTAWY | W MEDIACH | WYWIAD
INFORMACJE O ARTYSTCE
Ewa Ćwikła to fotografka, której twórczość łączy w sobie malarską estetykę, emocjonalną głębię i wyczuwalny dialog ze sztuką flamandzką i holenderską Złotego Wieku. Jej portrety wyróżniają się charakterystycznym światłem inspirowanym dawnymi mistrzami, subtelną grą cieni i nostalgiczną atmosferą. Swoją sztuką nie tylko dokumentuje, ale także wydobywa z modeli autentyczność i ukryte emocje.
Ćwikła skupia się na portrecie, który traktuje jako formę wizualnej opowieści o człowieku. Jej kadry są intymne, pełne wrażliwości i unikalnej atmosfery, a zarazem ponadczasowe w swojej stylistyce. Pracując z modelkami – często przypadkowo spotkanymi w codziennym życiu – tworzy obrazy wolne od patosu i sztuczności. Fotografka nieustannie poszukuje nowych środków wyrazu, eksperymentując zarówno z klasycznymi technikami, jak i autorskimi metodami postprodukcji, które nadają jej zdjęciom niepowtarzalny charakter.
Jej prace były wielokrotnie nagradzane na międzynarodowych konkursach fotograficznych, a wyjątkowy styl i podejście do światła sprawiają, że twórczość Ewy Ćwikły doceniają zarówno miłośnicy fotografii, jak i kolekcjonerzy sztuki.
BIO
Ewa Ćwikła urodziła się w Polsce, jednak od 1986 roku mieszka i tworzy w Holandii. Jej pierwsze doświadczenia z fotografią sięgają lat młodzieńczych, kiedy to eksperymentowała ze starym aparatem Zenit w szkolnym kole fotograficznym. Fascynacja obrazem i światłem towarzyszyła jej przez całe życie, a pasja do portretu stopniowo przerodziła się w pełnoprawną działalność artystyczną.
W latach 80. rozpoczęła pracę w studiu fotograficznym w Schagen, gdzie zdobywała doświadczenie. W 1985 roku podjęła odważną decyzję o przejęciu studia i prowadzeniu własnej działalności. Przez lata rozwijała swoją technikę, łącząc klasyczne podejście do fotografii ze współczesnymi narzędziami edycji.
Od 2015 roku całkowicie poświęciła się fotografii artystycznej, koncentrując się na portrecie i własnych projektach. Jej twórczość, inspirowana nastrojem dawnych mistrzów i codziennymi emocjami, zdobyła uznanie na międzynarodowej scenie fotograficznej. Zdobyła prestiżowe nagrody, m.in. Fine Art Photography Awards oraz International Color Awards, co potwierdza unikalność jej artystycznej wizji.
Obecnie Ewa Ćwikła mieszka i pracuje w Purmerend w Holandii, gdzie prowadzi własne studio fotograficzne, realizuje autorskie projekty oraz prowadzi warsztaty dla pasjonatów fotografii. Jej prace były prezentowane na licznych wystawach, a ich wyjątkowy styl przyciąga kolekcjonerów na całym świecie.
WYSTAWY:
- 2025 – Art Capital – wystawa zbiorowa – Francja
- 2024 – Bator Art Gallery – Sopot – Polska
- 2024 – EMI Art Gallery – Warszawa – Polska
- 2024 – Kunsthuis Westerland – wystawa zbiorowa – Holandia
- 2023 – Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej – Holandia
- 2023 – Art Capital – Paryż – wystawa zbiorowa – Francja
- 2023 – Bator Art Gallery – Szczyrk – Polska
- 2023 – Mick Art Collection Gallery – Emmen – wystawa zbiorowa – Holandia
- 2022 – Vinci Art Gallery – Poznań – Polska
- 2021 – BBA Gallery – Berlin – wystawa zbiorowa – Niemcy
- 2021 – Centrum Praskie Koneser – wystawa zbiorowa – Polska
- 2021 – Bator Art Gallery – Szczyrk – wystawa zbiorowa – Polska
- 2021 – Wilma Geerts Gallery – Dordrecht – Holandia
- 2019 – Gallery Bakenes – Haarlem – Holandia
- 2019 – Fundazione Luciana Matalon Gallery – Mediolan – wystawa zbiorowa – Włochy
- 2019 – Bator Art Gallery – Szczyrk – Polska
- 2019 – Ton Gallery – Rucphen – Holandia
- 2019 – Gallery Joseph Turenne – Paryż – wystawa zbiorowa – Francja
- 2019 – Zofia Weiss Gallery – Kraków – Polska
- 2019 – Gallery Ewa Helena – Hamburg – Niemcy
- 2018 – Siena Awards Festival – wystawa zbiorowa – Włochy
- 2017 – Somerset House – Londyn – wystawa zbiorowa – Wielka Brytania
NAGRODY I WYRÓŻNIENIA:
Ewa Ćwikła jest laureatką wielu prestiżowych nagród. Jej prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w Polsce i na świecie. Została wyróżniona min.:
- 2020/21 – 13 th International Color Awards – Silver
- 2020 – 6th Fine Art Photography Awards – GRAND WINNER – PHOTOGRAPHER OF THE YEAR 2020
- 2018 – 12th International Color Awards Gold – Portrait
- 2018 – ND Awards – Gold – Portrait
- 2018 – Tokyo Photo Awards – Silver – Reclame
- 2018 – Fine Art Award Photography – Silver – Portret
- 2017 – Winnaar van de Sony Award – Nederlands portret
- 2017 – Monovisions Photography Awards – Black & White Fine Art Photo of the Year
- 2017 – Award Winner – Gold – Contemporary Photography – ND
- 2017 -Fine Art Photography Awards – Silver – Child Portrait
- 2017 – Monochrome Photo Award Bronze – Portrait
- 2016 – Monochrome Photo Award Bronze – Portrait
INSPIRUJĄCE HISTORIE
- Fotografia artystyczna – nowa fala w kolekcjonowaniu sztuki?
Coraz więcej osób zaczyna kolekcjonowanie sztuki właśnie od fotografii. Sprawdź, dlaczego to medium zyskuje dziś nowe życie.
ARTYSTKA W MEDIACH:
ARTINFO.PL
Ewa Ćwikła – Światło Rembrandta i inne historie
Dowiedz się więcej
Cykl „Gaugany” w galerii Emi Art
Dowiedz się więcej
ARTYSTA I SZTUKA
Wywiad z artystką w #31 numerze Artysta i Sztuka
Dowiedz się więcej
RYNEK I SZTUKA
Wystawa światło Rembrandta i inne historie
Dowiedz się więcej
RADIO KRAKÓW
Światło Rembrandta – wystawa fotografii Ewy Ćwikły
Dowiedz się więcej
SZEROKI KADR
Ewa Ćwikła – fotografka, dla której światło i emocje to klucz do opowiadania ludzkich historii.
Dowiedz się więcej
PHOTO VOGUE
Twórczość Ewy Ćwikły na międzynarodowej scenie
Dowiedz się więcej
WELCOMETO.PL
Światło Rembrandta
Dowiedz się więcej
1X.com
Photographer of the week
Dowiedz się więcej
JRPHOTO
Portrety, światło i emocje – wywiad z Ewą Ćwikłą
Dowiedz się więcej
PRZYDATNE LINKI:
ROZMOWA Z EWĄ ĆWIKŁĄ
Ewa Ćwikła to artystka, która nie fotografuje po prostu ludzi – ona ich odkrywa. Jej zdjęcia są jak obrazy – pełne światła, cienia i niedopowiedzeń. Choć inspirowane dawnym malarstwem, opowiadają bardzo współczesne historie. W rozmowie z nami opowiada o tym, co ją porusza, jak pracuje ze światłem i dlaczego czasem jedno spojrzenie modelki potrafi zmienić wszystko.
Fotografia to z jednej strony uchwycenie chwili, z drugiej – jej interpretacja. Jakie emocje albo historie są Ci najbliższe w pracy nad portretem?
Chcę pokazywać piękno i autentyczność – nie tylko fizyczne, ale i emocjonalne. Interesują mnie momenty skupienia, zamyślenia, wewnętrznej siły, czasem nostalgii, czasem tej lekkiej mroczności, która zostaje z nami dłużej. Moje zdjęcia często niosą w sobie tajemniczość i głębię. Wierzę, że w subtelnych gestach i spojrzeniach kryje się cała opowieść o człowieku.
Twoje zdjęcia mają malarski charakter – światło, kompozycja, klimat. Jakie techniki pomagają Ci osiągnąć ten efekt?
Światło jest moim głównym narzędziem. Inspiruję się dawnym malarstwem – tym, jak światłocieniem operował Rembrandt czy Vermeer. To od nich uczę się budowania intymności i głębi. Często używam naturalnego światła albo bardzo miękkiego światła studyjnego, żeby uzyskać subtelne przejścia tonalne. Duże znaczenie ma dla mnie postprodukcja – ale raczej nie do „upiększania”, tylko do wydobycia atmosfery. Delikatne podkreślenie kolorów, struktury skóry – tak, by zdjęcie przypominało obraz.
Portretujesz głównie ludzi. Co jest dla Ciebie najważniejsze w tej relacji z osobą po drugiej stronie obiektywu?
Najważniejsze jest zaufanie i prawdziwość. Nie zależy mi na wymuszonych pozach ani profesjonalnych modelach. Chcę, żeby osoba przed obiektywem poczuła się swobodnie, by pokazała siebie w taki sposób, w jaki może nigdy wcześniej się nie widziała. To dla mnie najpiękniejszy moment – kiedy ktoś dostrzega w mojej fotografii coś, czego sam wcześniej w sobie nie zauważał.
Zdarza się, że ktoś Cię zaskoczy podczas sesji? Masz w pamięci moment, kiedy wszystko potoczyło się inaczej, niż planowałaś – i wyszło z tego coś wyjątkowego?
Tak, i to często! Pamiętam sesję z młodą dziewczyną, która na początku była bardzo nieśmiała, wręcz wycofana. W pewnym momencie zaproponowałam, żeby po prostu zamknęła oczy i wsłuchała się w siebie. Kiedy je otworzyła, coś się zmieniło – spojrzała inaczej, jakby nagle odnalazła w sobie nową siłę. To był magiczny moment, którego nie da się zaplanować. Dodatkowo, to jest moja ulubiona modelka, pracujemy do dzisiaj.
Jak wygląda Twój proces twórczy? Masz swoje rytuały, które pomagają Ci wejść w „tryb artystyczny”?
Cisza i spokój są dla mnie kluczowe. Przed sesją często słucham muzyki, która oddaje nastrój, jaki chcę uzyskać. Lubię też poświęcić chwilę na rozmowę z modelem, żeby lepiej go zrozumieć. To sprawia, że podczas zdjęć nie czuję, że tylko rejestruję obraz – tworzę historię.
Fotografia to nie tylko emocje, ale też warsztat. Jakie narzędzia i metody są dla Ciebie kluczowe w pracy?
Poza światłem, bardzo ważny jest dla mnie kolor i tekstura. Używam aparatów pełnoklatkowych i jasnych obiektywów, ale nie jestem przywiązana do konkretnego sprzętu – to tylko narzędzie. Kluczowe jest to, jak widzę światło i jak prowadzę modela, żeby osiągnąć zamierzony efekt.
Często mówi się, że światło to serce fotografii. Jaką rolę odgrywa w Twoich zdjęciach i jak lubisz z nim pracować?
Światło maluje historię. Odpowiednie jego użycie sprawia, że zdjęcie nabiera trójwymiarowości, że postać zyskuje głębię. Uwielbiam światło boczne – modeluje twarz i dodaje dramaturgii – ale też delikatne, miękkie światło, które subtelnie podkreśla rysy i tworzy spokojny nastrój.
Masz swoje ulubione kompozycje, kadry, po które często sięgasz? A może za każdym razem szukasz czegoś nowego?
Często instynktownie ustawiam modela w klasycznych, renesansowych układach – lubię symetrię i harmonię. Ale coraz częściej sięgam po coś mniej oczywistego, bardziej dynamicznego. Lubię próbować nowych rozwiązań, nawet jeśli są ryzykowne.
Czy są artyści – nie tylko fotografowie – którzy szczególnie Cię inspirują?
Zdecydowanie tak. Inspirują mnie barokowi malarze, jak Rembrandt, ale też współczesne fotografki, które tworzą emocjonalne, malarskie portrety. Mam też ogromny sentyment do twórczości Paul Hufa czy Marleny Bielińskiej – ich wrażliwość jest mi bardzo bliska.
Czy jest jakiś temat albo emocja, którą chciałabyś uchwycić, ale jeszcze nie miałaś ku temu okazji?
Od jakiegoś czasu myślę o portretach wielopokoleniowych – pokazujących rodzinne relacje, historię zapisaną w twarzach. Jest w tym coś bardzo prawdziwego i wzruszającego, chciałabym to rozwinąć.
Jak zmieniała się Twoja fotografia na przestrzeni lat? Gdybyś spojrzała dziś na swoje pierwsze prace – co widzisz?
Zdecydowanie się zmieniła. Moje pierwsze zdjęcia były bardziej dokumentalne, dziś są bardziej malarskie, skupione na emocjach. Więcej w nich światła, atmosfery i intymności.
Jak wygląda u Ciebie selekcja zdjęć po sesji? Łatwo Ci wybrać to jedno, najważniejsze?
To zawsze trudny moment! Często zostawiam zdjęcia na kilka dni, żeby spojrzeć na nie świeżym okiem. Bywa, że to, co na początku mnie nie przekonało, z czasem staje się moim faworytem.
Czy fotografia artystyczna i komercyjna mogą iść w parze? Jak szukasz balansu między sztuką a codzienną pracą?
Tak, ale wymaga to świadomości. Dla mnie ważne jest, by nawet w komercyjnych projektach nie rezygnować z własnego stylu. Szukam klientów, którzy czują moją estetykę i dają mi przestrzeń do tworzenia.
Jak zmieniły się realia pracy fotografa w erze mediów społecznościowych?
Social media zmieniły zasady gry – ale nie uważam, że to coś złego. Dają możliwość dotarcia do ludzi na całym świecie. Trzeba tylko uważać, żeby nie zgubić siebie w pogoni za algorytmami i lajkami.
Wiele osób mówi, że dobre zdjęcie to takie, które potrafi uchwycić duszę. Co Twoim zdaniem sprawia, że obraz naprawdę porusza?
Autentyczność i światło. Gdy osoba przed obiektywem czuje się sobą, a światło podkreśla jej naturalność, wtedy zdjęcie nabiera emocjonalnej siły.
Czy w Twoim dorobku jest zdjęcie, które było dla Ciebie przełomowe?
Tak, kilka portretów kobiet – m.in. dziewczyna z poduszkami na głowie, portret starszej kobiety, który zdobył moją pierwszą nagrodę – to momenty, które dodały mi odwagi, by iść dalej.
Najbardziej wymagająca sesja? Taka, którą pamiętasz do dziś?
Zdecydowanie ta w starym, ciemnym zamku – warunki były trudne, światło znikome, ale efekt końcowy wszystko wynagrodził.
Twój najnowszy cykl „Gaugany” łączy fotografię, malarstwo i artystyczny eksperyment – także w formie, bo pojawiają się tam płótna celowo niszczone, rwane, przecierane czy zszywane. Skąd potrzeba takiej wolności w tworzeniu? Czy to dla Ciebie sposób na szukanie nowych emocji i środków wyrazu?
Zdecydowanie. W moich „Gauganach” mogę wyrażać siebie w różnych dziedzinach sztuki. To przestrzeń pełna wolności i nieograniczonych możliwości – mogę eksperymentować z technikami, stylami, formą. Tworzę unikalne obrazy, złożone z moich własnych zdjęć, kadrów, które łączę w nową całość, opowiadającą osobistą historię. Staram się przekazać emocje i uczucia, które towarzyszyły mi podczas pracy nad każdym z nich. W „Gauganach” – celowo pisanych przez „u” – znajdziecie zarówno abstrakcyjne kompozycje, jak i bardziej realistyczne portrety zaczerpnięte z mojej twórczości. Każdy Gaugan jest wyjątkowy, odzwierciedla moje przeżycia i – mam nadzieję – zapada w pamięć. Dodatkowo każdy z nich ma też swoją własną, nietypową formę zawieszania i ekspozycji.
Na koniec – co powiedziałabyś osobom, które chcą zacząć swoją przygodę z fotografią?
Patrz. Obserwuj światło. Eksperymentuj. I nie kopiuj – szukaj własnego języka. To długa droga, ale piękna. A najważniejsze? Nie obrastaj w piórka za szybko, ale też nie pozwól, żeby ktoś zamknął Cię w szufladzie.